Advertisement

Main Ad

Seriale, które nadrobiłam dzięki kwarantannie


Przedstawiam wam seriale, które obejrzałam, i które zdecydowanie polecam nadrobić. Tylko uważajcie – jeśli wchłoniecie wszystko na raz, grozi wam depresja poserialowa!

Wielkie kłamstewka

Big Little Lies to serial, który obejrzeli już chyba wszyscy moi znajomi oprócz mnie, dopóki kwarantanna mi to umożliwiła. Nie sądziłam, że aż tak zżyję się z głównymi bohaterkami, a oprócz tego polubię takie aktorki jak Zoe Kravitz czy Reese Witherspoon, do których nie pałałam wcześniej większą sympatią. Idealnie poprowadzone wątki kryminalne, zaraz obok wątków dramatycznych. Mam wrażenie, że świat dojrzałych, bogatych kobiet mieszkających w małym miasteczku w USA został bardzo dobrze odwzorowany. Nie wspominając już o genialnych rolach Nicole Kidman czy Laury Dern, chciałam zwrócić uwagę również na dojrzałą grę aktorską Shailene Woodley. W drugim sezonie widzimy również na ekranie Meryl Streep, która rozwala system. Piosenki użyte w serialu zostają z nami na długo, zwłaszcza “Cold Little Heart” z czołówki.

Wielkie Kłamstewka – zobacz na HBO GO.

Euforia

Euforią zachwycałam się już na fanpage. Obejrzałam wszystko bardzo szybko i bezpośrednio po skończeniu nie docierało do mnie co ja właściwie obejrzałam. Pamiętam jak zaraz po premierze serial otrzymał masę pozytywnych opinii. W trakcie gdy go oglądałam, nie dostrzegłam jakiegoś większego fenomenu, dopiero po kilku dniach przetrawiłam to wszystko i dotarło do mnie jak smutny jest to serial. Być może my, mieszkając w Polsce, nie doświadczamy na co dzień takich sytuacji jak bohaterowie, ale jestem w stanie uwierzyć, że w Stanach Zjednoczonych nikogo nie dziwi zażywanie narkotyków, potajemne życie jako gwiazdy porno czy duże doświadczenie seksualne w młodym wieku. Zszokowana – to idealny opis mnie po obejrzeniu tego serialu. Pokazano wiele patologii, w rodzinach z pozoru “normalnych”. Wiele zachowań wśród osób mających dopiero 16 lat, o których bym nawet nie pomyślała mając 22 lata. I ponownie – genialny soundtrack stworzony przez Labyrinth i inne piosenki, które już zawsze będą mi się kojarzyć z Euforią. Nad ujęciami i wykorzystaniem świateł nie będę się już rozwodzić, wystarczy że powiem, że są po prostu bezbłędne.

Euforia – zobacz na HBO GO.

Szkoła dla elity

Długo wstrzymywałam się z zaczęciem go, bo wyszłam z założenia, że będzie to coś podobnego do Riverdale i szybko mi się znudzi. Dzięki mojej siostrze, która na początku kwarantanny oglądała trzeci sezon, postanowiłam zacząć i się przekonać. Trzyma w napięciu, wątki kryminalne są całkiem sprawnie poprowadzone, a połowa scen dzieje się w hiszpańskim liceum, a co za tym idzie – SĄ DRAMY. Bardzo mnie wciągnął i sprawił, że siedziałam po nocach i nie mogłam przestać oglądać. Co prawda, czasem trzeba popatrzeć na fabułę z przymrużeniem oka. Niektóre dialogi przypominały żywcem wyjęte z jakiejś telenoweli, ale koniec końców niesamowicie zżyłam się z bohaterami i wyczekuję 4 sezonu.

Elite – zobacz na Netflixie.

Mindhunter

Jestem świeżo po oglądnięciu. 19 odcinków pochłonęłam w niecałe 3 dni. Zakochałam się w głównym bohaterze – Holdenie, mimo, że w drugim sezonie był trochę bardziej irytujący. Kolejny serial kryminalny, który dodaję do ulubionych. Późne lata 70, Stany Zjednoczone, seryjni mordercy i FBI. Pamiętam, że ponad rok temu miałam pierwsze podejście i serial mnie nie zainteresował (może też dlatego, że nie miałam za dużo wolnego czasu i nie mogłam się wciągnąć). Teraz zrobiłam podejście drugie i zostałam oczarowana. Właściwie nie wiem co najbardziej mi się podobało. Od dawna interesuję się sprawami kryminalnymi, również w głównej mierze tymi z USA, które miały miejsce w latach 70, 80 czy 90. Wiernie oddany klimat tamtych czasów i ciekawie poprowadzona fabuła to największe zalety. Powiem wam, że jak kończyłam drugi sezon to byłam szczerze przerażona. Zwłaszcza ostatnia scena ostatniego odcinka oglądana o 3 w nocy – robi wrażenie.

Mindhunter – zobacz na Netflixie.

Prześlij komentarz

0 Komentarze